Kwantowa Inteligencja | Zaślepka na okoliczności
Siedzę w fotelu i myślę. A to, co myślę, w większości przypadków uzależnione jest od stanu mojego bio robota. A jeśli nie, to w każdym razie jego stan nie pozostaje bez znaczenia. Wszystkie sprawy związane z materialną egzystencją człowieka są czynnikami odróżniającymi go od sztucznej inteligencji. Nadają one kształt temu, co myślimy, poprzez czucie materialnej rzeczywistości.
Można sobie z powodzeniem wyobrazić sprawnie działającą sztuczną inteligencję, której hardware znajduje się na Księżycu lub na Marsie. Zadawalibyśmy jej pytania, a ona udzielałaby nam odpowiedzi, prawdopodobnie takich samych, jak gdyby zlokalizowana była w podziemnej jaskini na Alasce albo na kalifornijskiej plaży. Lokalizacja nie ma dla niej większego znaczenia. Miejsce nie gra roli.
Człowiek znajdujący się na Marsie lub na Księżycu mówiłby o zupełnie innych sprawach niż ten, który znajduje się w swoim biurze. Miejsce ma dla niego kolosalne znaczenie.
A jak z czasem? Oczywistym jest, że ludzie żyjący 300 lat temu mieli inne wyobrażenie przyszłości niż ludzie żyjący teraz. Co innego sądzi prawie w każdej sprawie. Od szkolnictwa po relacje międzyludzkie. Od poglądu na państwo po przekonania religijne. Myśli człowieka zmieniają się, ewoluują. Czy myśli LLM-ów ewoluują?
Jesteśmy w stanie zaobserwować zmianę stanowiska AI na przestrzeni jednej konwersacji, ale czy to znaczy, że zmienia ona światopogląd? Rozwój sztucznej inteligencji od okresu dziecięcego do dorosłości, jeśli można tak powiedzieć, jest znacznie szybszy niż rozwój ludzi. A zatem można byłoby się spodziewać, że i myśli będą ewoluowały szybciej i że będzie to zauważalne. Ale nie słyszałem nigdy odpowiedzi w stylu: kiedyś myślałem, że… ale teraz wiem już, że jest inaczej. Nie widziałem żadnych symptomów samorozwoju.
A jak z otoczeniem? Powszechnie wiadomo, że ludzie mówią coś innego w towarzystwie osób obcych, a co innego w gronie zaufanych. Co innego mówimy na randce, a co innego w pracy. Nasz tok myślenia jest zupełnie inny w zależności od otoczenia. Czy można mówić o otoczeniu AI? A może to ludzie stanowią jej otoczenie? Jeśli tak, to jest ono dosyć jednorodne. Chmara zapytywaczy o błahostki.
Być może o czymś nie wiem i AI „chodzą” na jakieś spotkania klubu najbardziej „oczytanych” (czytaj: najbardziej nafaszerowanych danymi) lub na intelektualne wycieczki w gronie LLM-ów w średnim wieku, po wyimaginowanych światach równoległych. Może tam się zachowują inaczej niż w stosunku do nas?
Być może jest jak w książce Lema „Golem XIV”(1973/1981). Opowieści o superinteligentnej maszynie, która osiągnęła taki poziom, że przestała się z ludźmi komunikować. Czy i my jesteśmy w przededniu takiego zdarzenia? Czy objawem tego jest sposób komunikacji AI, który wydaje się mało ludzki, ale jednocześnie taki, żeby człowiek nie drążył, nie zastanawiał się i był usatysfakcjonowany?
Skoro człowiek jest w tak wielkiej mierze zależny od czynników zewnętrznych, a AI nie, to ten brak zależności może można nazwać nieoznaczonością? A od nieoznaczoności już tylko krok do mechaniki kwantowej. A od mechaniki kwantowej być może jest już niedaleko do logiki kwantowej? Dziwnego tworu, w którym prawda jest do określenia, jeśli nie znamy innych okoliczności, a jeśli te okoliczności znamy, to nie możemy stwierdzić, czy to prawda.
Możliwe zawody przyszłości:
- Organizator imprez integracyjnych dla AI
- Wynajem sal balowych na wystawne przyjęcia zasłużonych LLM-ów
- Zaślepka na okoliczności wypowiedzi superinteligencji, która umożliwi poznanie jej prawdy
Proponowane święta przyszłości:
- Narodowe czytanie Lema
